8. Grotten Noord/ Jaskinie Maastricht. Są to jaskinie, które powstały w wyniku działań człowieka. Około 800 lat temu, ludzie zaczęli tutaj wydobywać margiel (piasek i wapień). Stworzyło to gigantyczną, podziemną sieć korytarzy w Maastricht i pobliskim mieście Valkenburg. Wydobyty margiel był wykorzystywany do budowy domów, klasztorów, zamków i kościołów. Wycieczka w podziemiach jest bardzo ciekawa, a przewodnik w interesujący sposób opowiada historię. Ciekawym przeżyciem była próba pokonania 60 metrów korytarza w całkowitej ciemności. Pierwsze parę sekund było fajne, ale potem atmosfera zrobiła się mniej entuzjastyczna.
Mój tip: w jaskiniach jest około 11 stopni, zadbajcie więc, by nie było Wam zimno oraz kupcie bilet przez internet, dzięki temu zaoszczędzicie czas stania w kolejce (wycieczki organizowane są tylko i wyłącznie z przewodnikiem o wybranych godzinach).
Między jedną a drugą atrakcją mieliśmy ponad godzinną pauzę (skutek zakupu biletów w okienku na miejscu ;)). W tym czasie postanowiliśmy zjeść lunch. Restauracja, która znajduje się przy atrakcjach, była już pełna, więc musieliśmy poszukać czegoś innego. Po zejściu w dół z placu parkingowego (jakieś 5 minut spacerem), weszliśmy do małej i przeuroczej kafejki Bijzonder. To miejsce skradło moje serce. Idealne! Wnętrze pełne spokoju, urządzone w stylu industrialnym, czyli takim, jaki uwielbiam a jedzenie, które zamówiliśmy, było pyszne i co nie mniej ważne gustownie podane.