W Holandii zwyczajem jest otrzymywanie smacznych liter z czekolady, których tradycja sięga czasów średniowiecza. W średniowiecznych szkołach przyklasztornych dzieci uczyły się pisać robiąc listy z pojedynczych liter wykonanych z ciasta chlebowego. Napisanie ładnego czytelnego listu nie było takie łatwe, ale jeśli jakiemuś dziecku się to udało to w nagrodę mogło go zjeść.
W dawnych czasach Święty Mikołaj odwiedzał domy zawsze w nocy z 5 na 6 grudnia, a prezenty, które przynosił ukrywał pod dywanikiem lub prześcieradłem tak, aby nadal były niespodzianką. Z powodu braku papieru do pakowania Święty Mikołaj układał dla każdego dziecka osobny stosik i umieszczał na wierzchu literę chleba z pierwszą literą imienia. W ten sposób nie było kłótni w domach między braćmi i siostrami.
Około roku 1980, kiedy ceny cukru i kakao (niegdyś produktu luksusowego) gwałtownie spadły firma Van Houten wprowadziła na rynek czekoladowe literki, które na zawsze zastąpiły ciastka z ciasta chlebowego. Dziś czekoladowe litery dostępne są we wszystkich kształtach i rozmiarach, ale prawdziwa tradycyjna literka ma zawsze ten sam prosty wygląd i wykonana jest czcionką Egyptienne.