Islas Ballestas – Peruwiańskie Galapagos

Islas Ballestas, czyli wyspy Ballestas, to jedne z najbogatszych siedlisk fauny morskiej na świecie – peruwiański cud natury, który często nazywany jest “peruwiańskimi Galapagos”, ze względu na swoje bogactwo przyrodnicze i różnorodność gatunków, które tutaj mieszkają.

Wyspy składają się z grupy małych skalistych wysp, z których większość jest niedotępna dla ludzi. Dzięki temu ptaki i zwierzęta mogą tu żyć w spokoju bez ingeracji człowieka.

Ciekawostką jest, że w XIX wieku wyspy te były wykorzystywane do pozyskiwania “Guano” – odchody ptaków morskich, które uznawano za najlepsze na świecie i  wykorzystywano jako naturalny, bogaty w azotany nawóz od czasów przed inkaskich. W 1850 roku guano było głównym towarem eksportowym kraju. Rocznie zbierano prawie milion ton odchodów ptaków. Co wiecej znaczenie guana było tak duże, że stało się ono przyczyną dwóch wojen w Ameryce Południowej. 

Na początku XX wieku zasoby guana zostały niemal całkowicie wyczerpane, dlatego w 1908 roku rząd Peru powołał Administrację Guano, której zadaniem było zarządzanie tym zasobem. 

Obecnie Peruwiańczycy nadal zbierają guano na około 30 wyspach i przylądkach przybrzeżnych. Guano to jest pozyskiwane w tradycyjny sposób – ręcznie, przy użyciu wiader i łopat i jest przeznaczane głównie na rynki krajowe. Zbiory guana mają miejsce mniej więcej co 7 lat a robotnicy w sezonie zbiorów mieszkają w namiotach.

 

Podróż na Wyspy Ballestas

Wszystko, co dzieje się na Wyspach Ballestas obserwuje się z łodzi. Nie można tu wyjść na ląd a wszystkie wyprawy są zorganizowane z przewodnikiem i trwają około 2 godzin. Zdarza się, że ze względu na pogodę rejsy muszą być odwoływane, mieliśmy więc szczęście nasza wycieczka doszła do skutku.

Podczas rejsu na wyspy Ballestas można podziwiać spektakularne widoki dzikiej przyrody. To wyjątkowe doświadczenie, dzięki któremu można obserwować ptaki, lwy morskie, a nawet pingwiny Humboldta w ich naturalnym środowisku. 

Na wyspy Ballestas najlepiej wybrać się wcześnie rano, gdy ptaki i zwierzęta są najbardziej aktywne, a światło sprzyja fotografowaniu. Dodatkową zaletą hest to, że resztę dnia można spędzić w Rezerwacie Paracas, o którym więcej znajdziesz (tutaj).

 

ZAPRASZAM NA FOTORELACJE Z REJSU NA WYSPY BALLESTAS!

Kiedy mijamy łódź motorową, kierując się ku Islas Ballestas, już z daleka dostrzegamy wielkie kolonie ptaków pokrywające skaliste brzegi – ich liczba jest wręcz nie wyobrażalna, a to dopiero zapowiedz tego, co czeka nas na wyspach.

W końcu dopływamy do miejsca, gdzie zaczyna się prawdziwe show natury! Naszym oczom ukazują się setki ptaków. Majestyczne pelikany peruwiańskie krążą nad wodą. Kormorany siedzą na skalach, rozkładając skrzydła do suszenia a głupaki niebieskonogie, nurkują w oceanie polując na ryby. 

To niesamowite widowisko zaskakuje nas kolejną atrakcją, gdy na skałach zauważamy lwy morskie, leniwie wylegujące się w delikatnych promieniach słońca, które od czasu do czasu przenikają z zachmurzonego nieba. 

Jednak największą radość sprawia nam spotkanie z pingwinami Humboldta – małymi bohaterami tej wyspy, które poruszają się po skałach z gracją i odrobiną niezdarności. Te pingwiny, choć żyją w ciepłych wodach Peru, pozostają bliskimi krewnymi swoich arktycznych kuzynów i niestety, ale są zagrożone wyginięciem 🙁

W drodze powrotnej przepływaliśmy również obok tajemniczego geoglifu zwanego “El Candelabro”. Przypomina on kształtem świecznik (chociaż mi osobiście przypomina bardziej kaktusa). Geoglif wyryty jest na zboczu jednej z nabrzeżnych wydm, a jego pochodzenie i znaczenie jest zagadką. Przypuszcza się, że malunek może mieć powiązania z kulturą Nazca.

Kończąc nasz rejs na wyspy Ballestas, zbliżamy się do brzegu, mijając po drodze kolorowe łodzie rybackie, które kołyszą się na falach oceanu.

Na brzegu dostrzegamy również rybaków zajętych rozładunkiem porannego połowu. Mężczyźni sprawnymi ruchami przenoszą ryby i skrzynie pełne owoców morza do auta transportowego. Czy potrafisz dostrzec leżące kalmary po prawej stronie na powyższym zdjęciu?

Wygląda na to, że mamy tu małą, piracką załogę! Pelikany i ich skrzydlaci towarzysze przejęli łódź! Ciekawe czy płyną na poszukiwanie rybnych skarbów?

A robi się to tak… Kolaż pelikana w akcji: lot i lądowanie. Na ostatnim kadrze” Mistrz podniebnych manewrów” z gracją staje na swoich chudych nogach, gotowy na kolejne przygody.

Rajskie zakończenie kolejnej naszej przygody – pełnej wrażeń, pięknych widoków i wyjątkowych momentów. Odpoczywamy na leżakach przy basenie, delektując się kolorowymi drinkami i celebrując każdy momenty tej podróży. Idealne zakończenie niezapomnianych chwil.

W poszukiwaniu idealnego miejsca do… zgubienia klapka 😀

Udało się – ocean porwał go bez wahania, a ja zostałam boso na skalistej plaży, łapiąc ostatnie promienie zachodzącego słońca. 

Dziękujemy Peru za wspaniały i bezpieczny czas !

Laat een reactie achter

Je e-mailadres wordt niet gepubliceerd. Vereiste velden zijn gemarkeerd met *